Tyle kosztuje spełnienie marzenia

1601,46 zł. Co najmniej za taką kwotę należało nawysyłać Porannemu sms-ów aby dzieciak mógł wziąć udział w ceremonii wyjścia piłkarzy na boisko. Aby eskortować zawodnika Jagiellonii, należało wydać więcej – 2019,66.

Wiem, że w dzisiejszych czasach nie ma nic za darmo, że wszystkim rządzi pieniądz. Niby wiadomo to od dawna, ale dzięki akcji Kuriera Porannego „Dziecięca eskorta Jagiellonii” mogli dowiedzieć się o tej starej jak świat mantrze także najmłodsi sympatycy żółto-czerwonych.

Podobno dzieciństwo kończy się w momencie, gdy przestaje się wierzyć w Świętego Mikołaja. Rola dziadka Eustachego, ubranego w sztuczną brodę z waty, ciemne okulary i stary, czerwony szlafrok przypadła dziś Kurierowi Porannemu.

Aby znaleźć się w gronie zwycięzców, dzieciak musiał rozbić świnkę skarbonkę i całą jej zawartość wydać na sms-y. Potem to samo musiała zrobić mama, tata, dziadek i ciocia Grażyna. I jeszcze pół klasy czwartej „c”. Wszystko można było załatwić jednego dnia, bo ilość wiadomości nie była ograniczana. Trudno mi znaleźć zamiennik słowu żenada, tylko tak to potrafię nazwać.

„Piłkarska eskorta Jagiellonii” to świetna inicjatywa. To możliwość spotkania swych idoli, poczucia na własnej skórze co czują piłkarze podczas wyjścia ze stadionowego tunelu tuż przed pierwszym gwizdkiem, wejścia dumnym krokiem na wypełniony po brzegi, ryczący niczym kocioł czarownic stadion w błysku fleszy i sztucznego oświetlenia. Kto wie, może i bodziec, by samemu zacząć trenować sport. To życiowe doświadczenie, być może jedno z najważniejszych w dziecięcych latach. To zaszczyt, nagroda. Nie produkt, który można sobie kupić. Myślę, że dużo roztropniej byłoby uhonorować nim dzieciaki, które:

  • dobrze się uczą, wygrywają olimpiady wiedzy i pomagają „mniej rozgarniętym” kolegom z klasy
  • należą do różnych kółek zainteresowań i poświęcają im czas zamiast ślęczeć przed konsolą z grami
  • same uprawiają sport i odnoszą sukcesy na zawodach
  • dzieci nominowane przez nauczycieli za dawanie dobrego przykładu innym
  • dzieciaki z DSK zmagające się z chorobami
  • podopieczni fundacji, np. białostockiej „Drogi”
  • laureaci konkursu Porannego, ale wyłonieni dzięki zdrowszym, tradycyjniejszym zasadom

 

 

RelatedPost

0 Comments Join the Conversation →


Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *