Kwintal pszenicy i koło od roweru

Wydarzenia ostatnich tygodni, nasuwają na myśl pewną refleksję dotyczącą polityki transferowej Jagiellonii. Polityki od dawna mało transparentnej i jasnej dla przeciętnego kibica piłkarskiego jak ja. Już za kadencji trenera Probierza kontraktowano zawodników z całego świata, tylko po to by po kilku miesiącach podziękować i rozwiązać umowę za porozumieniem stron. Zdążyliśmy się już przyzwyczaić, że żółto-czerwone pasiaki przywdziewają ludzie często przypadkowi, ale sytuacja związana z Bartkiem Pawłowskim dowodzi, że wśród całego tego zamieszania, wraz z błotem i kamieniami można wypłukać całkiem spory samorodek cennego kruszcu. Całą sytuację można porównać do walki o Mruczka z „Samych swoich”. Kwintal pszenicy i koło od roweru – o to walczy dziś prezes Kulesza. Transferowe wojny między Jagiellonią a Widzewem, dochodzenie praw po fakcie to już też chyba tradycja. O zawirowaniach dotyczących przejścia Marka Citko do Blackburn Rovers w latach dziewięćdziesiątych, pisałem już kiedyś na blogu.

Inna kwestia, która przykuła moją uwagę w ostatnich tygodniach to kolejne powołanie młodego bramkarza Jagiellonii, Kuby Słowika do kadry i świetny występ Kamila Gikiewicza przeciwko Sevilli. Dorzucając do zestawu Grzegorza Sandomierskiego, co prawda płacącego jeszcze frycowe w Blackburnach czy Dynamach, mamy już trzech z pięciu najlepszych bramkarzy młodego pokolenia, którzy w niedalekiej przyszłości powinni zastąpić miejsca Boruca czy Szczęsnego w reprezentacji. Wszyscy, swe pierwsze dorosłe kroki w futbolu stawiali w Białymstoku pod okiem trenera Ryszarda Jankowskiego. Nie jeden już pukał się w czoło, kiedy w jednym z wywiadów, trener Jankowski powiedział:

„Nie zdziwię się, jeśli niedługo z czwórki bramkarzy reprezentacji, trzech będzie mieć w CV grę w Jagiellonii”

A tu, proszę! Słowik i Sandomierski już zdążyli się z nią oswoić a Gikiewicz udowadnia, że także dorósł już do roli reprezentanta.

Nie rozumiem dlaczego zamiast chuchać i dmuchać na faceta, który odwalał kawał porządnej roboty, wyszkolił trójkę klasowych bramkarzy, dać mu podwyżkę i cieszyć się, że w ogóle ma ochotę pracować w Białymstoku, pozwala mu się odejść i do tego w niezbyt przyjemnej atmosferze?

RelatedPost

0 Comments Join the Conversation →


Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *